środa, 10 lutego 2010

Po debacie, czyli - PO kiego to było??


Po debacie premiera z Internautami, rządowa ustawa "cenzury" internetu została zawieszona i nie jest to zaskoczeniem, jednakże strasznie martwi fakt, iż z materiałów dostępnych mediom, wynika taki oto obraz polskiej rzeczywistości:

Dziś poseł Janusz Piechociński (z koalicyjnego PSL) ujawnia przyczynę, która w rzeczywistości miała stać za decyzją premiera. Z wpisu na blogu Piechocińskiego wynika, że premierem nie kierowała jednak dobra wola, a przepisy polskiego prawa, z którymi zaproponowana przez jego rząd ustawa jest niezgodna.
Według Janusza Piechocińskiego, specjalna podkomisja sejmowa otrzymała opinię od Biura Studiów i Analiz Sejmowych, w której stwierdzono, że rządowa specustawa jest niezgodna z Konstytucją, gdyż wprowadza przepisy naruszające wolność słowa oraz ograniczające dostęp do informacji.
Po otrzymaniu opinii prawnych, podkomisja dziś odrzuciła propozycje rządu, dotyczące cenzury w Internecie.

Źródło PCLab.pl.
Czyli, prace rządowych myślicieli, których utrzymujemy z własnych pieniędzy, skwitować można jednoznacznie: kpiny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz