środa, 8 sierpnia 2012

T-Mobile MIX - nowy numer nowe problemy





Kto w XXI wieku przewidziałby, że założenie nowego numeru w międzynarodowej wręcz sieci komórkowej, może być tak trudne, a wręcz niemożliwe... Ale od początku.

Pod koniec lipca 2012 Pani Monika podpisała z T-Mobile umowę na świadczenie usług telekomunikacyjnych w opcji MIX. Dostała kurierem telefon wraz z kartą SIM i numerem telefonu, które wybrała sobie wcześniej na stronie internetowej T-Mobile.pl. Pozostało już tylko czekać, aż operator uaktywni kartę SIM. I tak czekała, czekała, czekała... W końcu, pewnego pięknego dnia otrzymała upragniony komunikat, że karta jest aktywna i można z niej korzystać. I owszem dodzwonić się do niej można bez problemu. Przy próbie połączenia z kimkolwiek, na początku otrzymywała oczywiście komunikat, że konto jest niezasilone. Postanowiła więc to uczynić, kupiła w kiosku kod na doładowanie za 50 zł. Jednak, przy próbie użycia go, na wyświetlaczu wyskakiwał jedynie jakiś nieokreślony BŁĄD i tyle. Środki na koncie się nie pojawiły, nadal nie mogła wykonać żadnego połączenia - nawet do swojego operatora. W słuchawce natomiast pojawił się uprzejmy głos mówiący tylko tyle, że jej karta została zablokowana.

Czyli co, podpisała umowę, dostała telefon z kartą SIM, ale bez możliwości wykonywania połączeń wychodzących.

Pierwsze zgłoszenie problemu u operatora przez telefon (znajomego), dało nadzieję na szybkie załatwienie sprawy. Miła Pani w słuchawce oznajmiła, że wina ewidentnie leży po stronie T-Mobile, że jej numer jest źle zalogowany w systemie i obiecała zająć się sprawą osobiście. W ciągu góra 5 dni roboczych sprawa miała zostać załatwiona, a poszkodowana miała otrzymać od firmy bonus w postaci doładowania jej konta. Ucieszona, należytym potraktowaniem klienta i należytą reakcją operatora (wiadomo błędy się zdarzają), odłożyła telefon na półkę i czekała... Kolejne 6 dni i nic. W końcu komunikat, że problem został rozwiązany. Próba połączenia z kimkolwiek i niestety, w słuchawce nadal miły głos, oznajmiający że karta została zablokowana...

Kolejny dzień, następna rozmowa z Obsługą Klienta i znów obietnica, że sprawa zostanie naprawiona priorytetowo, tym razem w ciągu 60 godzin + wytargowane dodatkowe 20 zł zadośćuczynienia, za to że od podpisania umowy, przez tyle dni nie może korzystać z telefonu.

Mija 24 godziny, Pani Monika znowu dostaje smsem komunikat, że problem naprawiony. Niestety, historia się powtarza i nadal nie może się z nikim połączyć, karta zablokowana...

Kolejny telefon do operatora i co? Pani tłumaczy, że w systemie problem nadal widnieje jako zgłoszony, ale nie naprawiony, więc wysłany do niej komunikat nie jest aktualny. Skoro problem w systemie jest nienaprawiony, to z jakiej racji dostaje kolejny raz wiadomość, że sprawa została załatwiona?! Pyta grzecznie, na co odpowiedzi nie dostaje.

Reasumując:
Mija już drugi tydzień od podpisania umowy, a z telefonu korzystać nie można.
Pytanie jakie się rodzi - czy w obecnych czasach, operator ma jakąkolwiek wymówkę, która go usprawiedliwia w takich przypadkach?
Moim zdaniem NIE, zatem skoro wystawia daną kartę SIM z konkretnym numerem na sprzedaż, to numer ten ma być GOTOWY DO UŻYCIA bez dodatkowych działań ze strony klienta jak i usługodawcy, inaczej kompromituje się w oczach klientów jak i samego rynku, a konkurencja nie śpi!

Drodzy operatorzy - macie obecnie takie możliwości, że aż wstyd czytać o takich przypadkach!