poniedziałek, 8 grudnia 2014

Nielegalne wymuszanie zeznań - prawa obywatelskie a fotoradary AKT IV - WYGRANA!


Jak się okazało, moje ostatnie pismo do SM w Kaliszu Pom. nie poskutkowało i mimo moich ostrzeżeń, wnieśli sprawę do sądu.

Mówi się trudno.

Gorzej, że sąd rejonowy w Drawsku Pomorskim od razu wydał wyrok nakazowy, z miejsca skazujący za niewskazanie kierującego.


Kolejny raz organy Państwa zawodzą ale cóż, walczymy dalej.
Złożyliśmy sprzeciw i wyznaczono nam datę rozprawy - 8.I.2015 r. w Sądzie Rejonowym dla m. st. Warszawy przy ul. Marszałkowskiej 82.


EDIT STYCZEŃ 2015:

Sprawa sądowa została wygrana!
Sąd orzekł, że nie można wykazać sprawcy czynu, ponieważ zdjęcie nie ukazuje kierowcy, ponadto właściciel pojazdu nie musiał podawać kto kierował samochodem, ponieważ mógł tego po prostu nie wiedzieć, gdyż samochód mógł zostać użyczony komuś z rodziny... Niestety właścicielka nie poprosiła o przesłanie jej odpisu wyroku, toteż nie mamy pisemnego uzasadnienia. Najważniejsze jest jednak to, że racja w świetle prawa jest po stronie niesłusznie obwinionej przez Straż Gminną.

Innymi słowy, prawo w tym kraju dopuszcza, do bandyckiego łupienia kierowców, bez wykazania sprawstwa czynu zabronionego. Jednak wystarczy sprawę skierować na drogę sądową, by wykazać jak absurdalne są przepisy, wg których Straże Gminne działają...


--- THE END ---


czwartek, 5 czerwca 2014

Nielegalne holowanie aut w naszych miastach - CZ. I




Chciałbym dziś poruszyć temat, który nurtuje mnie już od dłuższego czasu. Ponieważ nie mogę sobie jakoś racjonalnie wytłumaczyć, jak w kraju aspirującym do miana Centrum Europy, mogą mieć miejsce tak bandyckie metody działania służb, odpowiedzialnych za przestrzeganie prawa i służenie obywatelom. Chodzi mianowicie, o urządzane co jakiś czas i zazwyczaj przy okazji jakichś większych imprez, bądź wizyt zagranicznych oficjeli w naszych miastach, tzw. "akcji odholowywania aut" zaparkowanych PRAWIDŁOWO, tyle, że w miejscu w którym akurat zmienia się nagle organizacja ruchu, ze względu na daną imprezę, bądź wizytę takiego chociażby Baracka Obamy w Warszawie. Bardzo mnie ciekawi fakt, że znaki zakazu parkowania, są stawiane w nocy, przed danym dniem, kiedy mieszkańcy wrócą z pracy, zaparkują swoje auto na przeznaczonym do tego miejscu pod swoim domem i pójdą spać. Wtedy, nagle zjawia się ekipa z ZDM, montuje na szybko znak B-36 "zakaz zatrzymywania się" wraz z tabliczka T-34, a za rogiem Straż Miejska z zaprzyjaźnionymi lawetami już czyha na swoją kolej. Jak tylko znak zostaje wbity w ziemię, auta stojące, do tego momentu, przepisowo, zostają automatycznie odholowane na płatny parking SM. Jak inaczej nazwać takie sposoby, grabienia ludzi z ich mienia, w nocy, gdy nieświadomy właściciel auta smacznie śpi, oraz karania go potem mandatem za nieprawidłowe parkowanie, a także kwotami należnymi za holowanie i postój na płatnym parkingu? Przecież to zwykły bandytyzm!

Co na to prawo? Ano z treści rozporządzenia w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach wynika, że jeżeli zachodzi konieczność wprowadzenia okresowych ograniczeń postoju, to odpowiedni znak należy umieścić co najmniej z pięciodniowym wyprzedzeniem i zaopatrzyć w tabliczkę z napisem typu: „Od dnia...”.


Wielu mieszkańców po ostatniej wizycie Baracka Obamy w Warszawie miało problem, jak przy każdej większej imprezie w naszym mieście, czyli wychodząc rano do auta, w miejscu gdzie jeszcze wieczorem je parkowali, witał ich jedynie pusty chodnik...
Już w 2011 roku, przy pierwszej wizycie Baracka Obamy w Warszawie, problem nakreśliły media -
Nielegalnie odholowane auta podczas wizyty Obamy w 2011 roku.

Czy choćby odholowanie aut na warszawskim Solcu, którego nota bene osobiście doświadczył mój znajomy z pracy.
Nielegalnie zholowane auta na Solcu.

I co? Czy ktoś z władz się tym przejął? Czy przepisy są tutaj niejasne? Nieczytelne? NIE! Władze nie mają wymówki, jednak nadal stosują metody rodem z Rosji.
Dla uczciwości muszę tutaj napomnieć, iż prezydent m.st. Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, po doniesieniach prasowych o nielegalnie odholowanych samochodach, zadziałała  i miasto utworzyło coś w rodzaju systemu - http://parkowaniesms.um.warszawa.pl, gdzie każdy mieszkaniec Warszawy może uzyskać bezpłatne powiadomienia SMS / mailowe o utrudnieniach w parkowaniu na terenie miasta.

Moim zdaniem, ktoś powinien w końcu zrobić porządek z miejskimi "łapankami" na kierowców. Zwłaszcza, że miejsc parkingowych, w takiej Warszawie na przykład, stale ubywa, a Ratusz wydaje się w ogóle nie dostrzegać problemu. A ponieważ, normą już stał się fakt, że co większą imprezę/wizytę/remonty w mieście, likwidowane są miejsca postojowe w różnych jego obszarach, bez zapewniania mieszkańcom, żadnej alternatywy, na okres zmian w organizacji ulic, należałoby się jakoś temu przyjrzeć i skonstruować mechanizm obronny, przed bandyckimi procederami grabieży i bezpodstawnego karania właścicieli pojazdów za czyn, którego nie popełnili.
Sposób na sam mandat za parkowanie już jest wypracowany i na portalu http://3obieg.pl/mandaty/, macie Państwo dostępne proste procedury, dzięki którym ludzie już wygrywają z całą tą machiną "dojenia kierowców". Wystarczy jedynie wejść na stronę i postępować zgodnie ze wskazówkami na niej zawartymi, możecie się również oprzeć na pismach z moich poprzednich postów, gdyż procedura w przypadku mandatu za parkowanie, jest identyczna jak przy zdjęciach z fotoradaru. Najważniejsze, aby nie przyjmować mandatu za złe parkowanie od strażnika miejskiego i czekać na pismo od nich, na które się adekwatnie odpisuje. Inna kwestią natomiast, są koszty holowania i opłata za płatny parking miejski, z którego trzeba przecież samochód odebrać. Tutaj muszę się właśnie skonsultować z prawnikami i odpowiednio przygotować, bo moim zdaniem, na logikę, nie powinno być tak, że aby odebrać samochód z parkingu trzeba było najpierw uiścić opłatę, bo to by wyglądało jak haracz/okup. Ale nie znam się na procedurach, na szczęście jeszcze mnie to nie w życiu nie spotkało - odpukać, stąd będę musiał poczytać i popytać kompetentne osoby.

Reasumując:
Ktoś tu chyba lekko upadł na główkę?
Postaram się skonsultować cały proceder i wtedy wystosować oficjalne pismo do Ratusza m. st. Warszawy, ciekaw jestem co oni na to.

C.D.N

Wzór oświadczenia o pozostaniu w OFE



 Dla wszystkich, którym oferta rządu o przejęciu aktywów z OFE przez ZUS, wydaje się być niczym więcej, jak szeroko opisywanym w mediach skokiem na kasę.


Wystarczy kliknąć poniższy link, wydrukować dokument, wypełnić pierwszą stronę - jeśli nie chcemy zmieniać naszego obecnego OFE - podpisać na drugiej stronie, włożyć do koperty i wysłać listem poleconym do ZUS na adres ul. Szamocka 3,5 01-748 Warszawa (najlepiej za potwierdzeniem odbioru - Poczta Polska ma teraz możliwość wysyłania potwierdzeń na maila, którego podajemy przy wysyłaniu listu):


Wzór oświadczenia o pozostaniu w OFE


Infografika krok po kroku z INGofe.pl


Czasu mamy niewiele, bo termin złożenia deklaracji upływa 31.07.2014 r.

 
Z mojej strony dodam tylko tyle, że ja już wysłałem swoje oświadczenie i niech mi ZUS nawet nie próbuje podskakiwać. :)


Oczywiście zdaję sobie sprawę, że na 10 lat przed moją emeryturą i tak i tak te środki trafią na subkonto w ZUS, ale... Mam taką skromną nadzieję, do tego czasu może znajdzie się jakiś bat na tych złodziei i albo ZUS zostanie zlikwidowany, albo upadnie (co jest bardzo możliwe i to wcale nie będzie oznaczać bankructwa Państwa polskiego, co innego jakby padły Ubezpieczenia Społeczne), albo znajdzie się w końcu jakiś śmiałek, który wygra z naszym złodziejskim Państwem w Strassburgu. Czego sobie i Wam życzę!


W każdym razie,
Żeby mi później nie było, że "owocem żywota Twojego jeZUS". :)